Kategoria: Płyty CD
nr kat.: , cena: 49.00 zł, autor: SAWBLADEŚwietny debiut młodego zespołu Sawblade. Pełne brzmienie, dojrzałe kompozycje, znakomici muzycy. Płyta Reminiscence to dziewięć utworów tworzących energetyczną, niespotykaną mieszankę amerykańskiego groove w klimacie Disturbed czy Godsmack oraz ostrzejszego grania z rejonów thrash/metalcore.
RECENZJE
Komu Otwock kojarzy się z powalającym, potwornie ciężkim gitarowym łojeniem? Nikomu? Debiut Sawblade powinien zmienić tę sytuację.
Michał „Roman” Romańczuk, Marcin Zawadziński, Michał „Leszczu” Oleszczuk, Michał „Vuit” Sołtysik, czyli w skrócie 4xM tworzą metal podniesiony do potęgi czwartej – czysty, klarowny, nadpobudliwy i agresywny. Reminiscence to płyta, którą można straszyć popowe koleżanki i disco kolegów. To płyta, którą można wiercić, niczym młotem pneumatycznym, kolejne dziury w polskich drogach.
No to wiercimy. Kosmicznie i melodyjnie dzieje się w Arise. Gitarowo-wokalne mordobicie otrzymujemy w This World, zaś interesujące kompozycje i ciekawe przejścia funduje słuchaczom, zarówno Sweet Denial, jak i najdłuższy na krążku Sound Of Heaven. Jest dziarski thrash w Oncoming Storm, industrialna wiertarka w Before You Leave, świetnie we wszystkich numerach pracuje sekcja rytmiczna, a lekko hetfieldowy wokal razem z chórkami dobrze dopełniają muzyczną całość.
Sawblade czerpie z rozmaitych metalowych źródeł. Chłopaki mieszają elementy takich gatunków, jak stoner, doom i oczywiście thrash, nie brakuje na ich debiucie również progresywnych, skomplikowanych zagrywek. Mój faworyt to Disappear, dobre tempo, udany, chwytliwy i melodyjny refren, potężna, brutalna sekcja i odpowiednie solo – mocny numer. Teksty utworów na plus, oczywiście utrzymane w stylistyce typowej dla heavy – konkretne i dobitne; szczególnie ciekawy jest Sweet Denial z refrenicznym zwrotem do słuchacza „Wasting Your Days/ Deception Your Name”.
Debiut Sawblade to ciężkie, prawdziwe i bezkompromisowe młócenie. Młócenie mało odkrywcze, ale wystarczająco solidne. Pewnie trudno będzie z taką muzyką zaistnieć przebojowym chłopakom w naszym kraju na szerszą skalę, ale skoro Behemoth potrafi wskoczyć na 1. miejsce polskiej listy sprzedaży – to chyba wszystko jest możliwe.
Jakub Kosek
Magazyn GITARZYSTA
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Debiutancki krążek Sawblade to wyraźny sygnał, że w krajowym światku metalowym pojawił się nowy, godny zainteresowania gracz.
Zespół Sawblade rozpoczął swą działalność co prawda już ładnych kilka lat temu, bo w roku 2008, jednak Reminiscence to ich pierwszy album długogrający. Kwartet z Otwocka w składzie: Michał „Roman” Romańczuk (wokal/gitara rytmiczna), Marcin Zawadziński (gitara prowadząca), Michał „Leszczu” Oleszczuk (bas) i Michał „Vuit” Sołtysik (bębny,) od pierwszych dźwięków zawartych na krążku nie owija w bawełnę i wali prosto z mostu co im w duszach gra. A gra im najkrócej rzecz ujmując metalowo, ale różnorodnie.
Materiał, który obejmuje 9 anglojęzycznych utworów, trudno wrzucić do jednej szuflady gatunkowej, bowiem mamy tu szeroki przekrój metalowego rzemiosła, począwszy od trashu, poprzez metalcore a na deathmetalowych fragmentach kończąc. Kropką nad „i” jest element stosunkowo rzadki na tego typu wydawnictwach – wstawki elektroniczne, wypełniające dźwiękowo przestrzeń pomiędzy sekcją rytmiczną, gitarami i wokalem. Co do samej sekcji to nie cechuje się ona jakąś specjalną finezją czy nowatorstwem, natomiast odmówić jej dynamiki i skuteczności nie można. Bas i bębny na całym krążku prą konkretnie naprzód i są solidnym fundamentem dla linii gitar i wokalu.
Reminiscence jest dość zróżnicowana pod względem tempa, klimatu i melodyjności. Obecne na płycie wcześniej wspomniane gatunki wzbogacone są elementami spod znaku stonera (Oncoming storm, Disappear) czy wręcz progresji (najdłuższy i najbardziej zróżnicowany i melodyjny Sound of heaven). Na uznanie zasługuje praca gitar – zarówno część rytmiczna (riffy, motywy – ciekawe pomysły i konkretna ściana dźwięku), jak i partie solowe, barwnie wzbogacające odbiór poszczególnych kompozycji. Najbardziej „dziką” składową krążka jest jednak według mnie wokal, który swym dynamicznym, zadziornym i często wręcz krzykliwym sposobem przekazu nadaje taki a nie inny charakter utworom i powoduje, że całość brzmi elektryzująco.
Długogrający debiut Sawblade to z pewnością krążek interesujący i warty poznania. Zawarte na nim 46 minut muzyki, to ciekawie pomyślany i solidnie zagrany materiał, dla którego bazą są różne oblicza szeroko rozumianej muzyki metalowej. Otwarcie należy przyznać, że młody kwartet na Reminiscence metalowej Ameryki nie odkrywa i nie ma tu czegoś, czego świat cięższych dźwięków jeszcze nie słyszał, jednak trzeba też stwierdzić, że muzycy udowadniają, że sprawnie grać potrafią a łączenie dość wydawałoby się odległych od siebie gatunków wychodzi im naprawdę dobrze. Jeżeli do tego dodamy, że wydawnictwo jest profesjonalnie nagrane i zmiksowane oraz efektownie wizualnie wydane, powstaje obraz materiału wobec którego fani metalowego grania nie powinni przejść obojętnie.
Marcin Peukert
DobraPolskaMuzyka.pl
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
http://www.lupusunleashed.blogspot.com/2014/03/sawblade-reminisence-2014.html
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
http://stanleyrecenzuje.blogspot.com/2014/04/sawblade-reminiscence-2014.html